Czy ja w ogóle potrzebuję aparatu słuchowego?…czyli o fatalnych konsekwencjach zlekceważenia niedosłuchu

Skoro trafiłeś na tę stronę, to z dużą dozą prawdopodobieństwa  podejrzewasz u siebie ubytek słuchu . Zastanówmy się zatem wspólnie nad problemami jakich możesz doświadczać i spróbujmy je razem przeanalizować, by następnie wyciągnąć z nich konstruktywne wnioski.

Jak zawsze, uczulam na fakt iż często używam pewnych terminów w ich potocznym znaczeniu, które może być inne od terminologii fachowej. Informacje tu zawarte mają charakter pojęciowy i nie stanowią porady medycznej. Dołożyłem wszelkich starań, aby niniejszy artykuł był wolny od błędów i nieścisłości, jednak może się zdarzyć że zawiera on pomyłki. Czytelnik musi zatem sam zdecydować czy zawarte tu informacje mają zastosowanie w jego sytuacji. Opierając się na zawartych tu informacjach podczas podejmowania decyzji, robisz to na własną odpowiedzialność. (patrz regulamin).

Poniżej prezentuję listę potencjalnych sformułowań jakimi być może opisujesz swoje problemy ze słuchem:

  • Słyszę ale nie rozumiem.
  • Słyszę, kiedy dookoła jest cicho ale jak pojawia się jakiś hałas, to nic nie mogę zrozumieć.
  • Nie słyszę dzwonka telefonu
  • Lepiej słyszę głosy męskie niż żeńskie
  • Mam problemy ze zrozumieniem, kiedy pojawia się echo – np w kościele
  • Nie rozumiem rozmowy przez telefon

To tylko kilka przykładowych opisów ale być może właśnie tego rodzaju spostrzeżenia pojawiają się w Twojej głowie. Jeśli sytuacje w których czujesz, że masz problem ze słyszeniem, stają się na tyle denerwujące, że nie możesz już ich dłużej ignorować to najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie udanie się po poradę lekarską (np. do otolaryngologa lub audiologa).

Streszczenie artykułu dla osób nielubiących czytać.

W dalszej części artykułu piszę o bardzo groźnych konsekwencjach jakie może nieść za sobą zlekceważenie ubytku słuchu.

Powołując się na światowe badania wykazuję poniżej iż zbagatelizowany niedosłuch może skutkować nieodwracalnym pogorszeniem rozumienia mowy związanym z deprywacją słuchową, przyspieszyć procesy demencyjne takie jak choroba Alzheimera oraz znacząco wpłynąć na nasze samopoczucie i relacje z bliskimi.

Poruszyłem tu ponadto kwestie wpływu niedosłuchu na wysokość zarobków oraz pofilozofowałem co nie co na temat tego, czy cytowane przeze mnie amerykańskie wyniki badań możemy uznać za przydatne w naszych, polskich realiach.

Artykuł jest bardzo długi. Jeśli planujesz przeczytać go od deski do deski, to proponuję zaparzyć sobie kubek dobrej kawy lub herbaty 🙂 – udanej lektury!

Może się jednak zdarzyć, że idąc ulicą zauważysz szyld „Darmowe badanie słuchu” i skusi Cię to, żeby poddać się takiemu badaniu.

Już o tym wspominałem ale powtórzę. „Badanie słuchu” to dosyć daleko idące uproszczenie, jako że badanie słuchu czyli układu słuchowego to bardzo zaawansowany proces, na który składa się wiele różnych rodzajów badań. Badanie, które przeprowadza się w punktach protetycznych powinno się tak naprawdę nazywać „wyznaczaniem progu słyszalności” lub „pomiarem audiometrycznym”. (o tym jak może przebiegać takie badanie przeczytasz tutaj)

Wracając do tematu, nie ma przeciwwskazań, by do wspomnianego punktu wstąpić i poddać się takiemu darmowemu badaniu. Już chociażby to, że będziesz wiedział, czy masz jakiś problem ze słuchem czy nie jest argumentem za tym, żeby się takiemu badaniu poddać. Bardzo ważną rzeczą jednak jest, by wynik takiego badania obejrzał lekarz specjalista. Jest to niezmiernie istotne bo oprócz podstawowych, omówionych w poprzednim rozdziale informacji, audiogram może wskazywać również bardziej szczegółowo, co tak naprawdę jest przyczyną niedosłuchu.

Audiogram może np „sugerować” możliwość Choroby Ménière’a lub na potencjalną obecność guza nerwu słuchowego, dlatego powinien być bezwzględnie poddany diagnozie lekarza specjalisty (laryngologa, audiologa).

Niedosłuch wysokoczęstotliwościowy

Przyjrzyjmy się jednemu z najczęstszych typów niedosłuchu. Będzie on również dobrym punktem wyjścia do innych niedosłuchów, mam na myśli tzw niedosłuch wysokoczęstotliwościowy.

Objawia się on tym, że próg słyszalności jest w normie lub prawie w normie na niskich i średnich częstotliwościach (250 – 2000 Hz), zaś poza normą na wysokich częstotliwościach. Można też powiedzieć że: „niedosłuch opada na wysokich częstotliwościach”

Na audiogramie może to wyglądać np tak (tutaj akurat dla ucha prawego):

Niedosłuch wysokoczęstotliwościowy

Jeśli Twój niedosłuch na audiogramie wygląda podobnie, oznacza to że masz problemy w słyszeniu wysokich dźwięków. Co to znaczy w praktyce? Weźmy bodaj najistotniejszy aspekt codziennej komunikacji – rozmowę. Jaki wpływ może mieć taki wysokoczęstotliwościowy niedosłuch na zwykłą komunikację międzyludzką.

Wpływ niedosłuchu na rozumienie mowy

Na problem z brakiem rozumienia mowy należy spojrzeć z dwóch perspektyw: doraźnej i długofalowej.

Perspektywa doraźna jest taka, że “tu i teraz” nie rozumiesz tego co się do Ciebie mówi. Może nawet ktoś sugeruje Ci że masz problemy ze słuchem na co oburzasz się i odpowiadasz “ależ ja słyszę tylko nie rozumiem!”.

Wyjaśniłem to znacznie szerzej w artykule “Dlaczego nie rozumiem słów? Wpływ niedosłuchu na odbiór mowy”, tutaj więc opiszę tylko kluczowy machanizm.

Otóż jeśli przykładowo cierpisz na niedosłuch wysokoczęśtotliwościowy (który jest bardzo często spotykanym przypadkiem) to znaczy że do Twojego mózgu nie docierają wysokoczęstotliwościowe składniki mowy czyli wszelkie szeleszczące głoski typu “s”, “sz” czy “f”.

W konsekwencji wszelkie wypowiedzi jakie do Ciebie docierają są podziurawione przez niedosłuch. Odbierasz je jako niewyraźną mowę i denerwujesz się może, że nagle jakoś tak wszyscy zaczęli mamrotać zamiast normalnie mówić!

Jest jednak również i długofalowa (często nieodwracalna) konsekwencja. Otóż niedosłuch sprowadza się do tego, że Twój mózg jest pozbawiony dźwięków, do których się przyzwyczaił. Jest to stan tzw. deprywacji słuchowej, lub deprywacji słyszenia. Zdolność mózgu do adaptowania się (plastyczność) w tym wypadku gra paradoksalnie na Twoją niekorzyść.

Mózg bowiem po jakimś czasie “uznaje”, że skoro przestały do niego docierać pewne dźwięki (czyli np. właśnie “s”, “sz”, czy “f”), to nie ma już sensu blokowanie obszarów w korze słuchowej, które do tej pory je przetwarzały i należy oddelegować je do innych zadań. W konsekwencji, nawet jeśli przerwiesz stan deprywacji i znów dostarczysz do mózgu te wysokie dźwięki (np wzmacniając je aparatem słuchowym), to może się okazać że nie poprawiło to wcale znacząco Twojego rozumienia mowy. Mózg zdążył się już przez ten czas przeorganizować i zatracił zdolność płynnej interpretacji mowy. Dodatkowo stan deprywacji słyszenia może (choć nie musi) stać się przyczyną szumów usznych.

O tych długofalowych – dla rozumienia mowy – konsekwencjach oraz potencjalnym ryzyku pojawienia się szumów usznych napisałem szerzej w artykule “Niedosłuch, szumy uszne, rozumienie mowy.”

Zgubne skutki zignorowania niedosłuchu.

Co może się dziać jeśli będziesz zwlekał z zastosowaniem aparatu słuchowego?

Statystycznie mija od około 10 lat zanim osoba cierpiąca na ubytek słuchu zdecyduje się na zastosowanie aparatu słuchowego (1). Mamy (jako ludzie) tendencję do tego, aby uważać niedosłuch z nieszkodliwą przypadłość, do której w sumie możemy się przystosować.

Niestety jest to dalekie od prawdy i takim podejściem możemy wyrządzać w naszym życiu więcej szkody niż może nam się wydawać. Dochodzi do tego wciąż pokutujące przekonanie o aparacie słuchowym, jako o symbolu niedołęstwa i starości (identycznie jak kiedyś było z okularami!).

Niestety, jak pokazują badania naukowe, niedosłuch – w płaszczyźnie emocjonalnej – potrafi siać prawdziwe spustoszenie w relacjach rodzinnych i międzyludzkich, być przyczyną demencji, depresji lub alienacji.

Niedosłuch a demencja

Zacznijmy od tego czym jest demencja. Tym pojęciem określa się cały wachlarz problemów związanych z funkcjonowaniem mózgu. Problemy te mogą dotyczyć pamięci, mowy, emocji oraz procesów myślowych.

Jakkolwiek prawdopodobieństwo wystąpienia demencji wzrasta wraz z wiekiem, nie jest ona częścią normalnego procesu starzenia (tak jak np. siwe włosy czy zmarszczki). Najbardziej powszechną formą demencji jest choroba Alzheimera. (14)

Osłabienie procesów kognitywnych (myślowych, pamięciowych) może być wynikiem różnych sytuacji.
W przypadku choroby Alzheimera objawy demencji są następstwem obumierania komórek mózgowych, czyli zmniejszania się objętości szarej substancji mózgu. Jednakże demencją nazywamy także neurologiczne problemy występujące u osób, które uległy wypadkom, lub u których nastąpił wylew lub wykryto guza mózgu. Zatem demencja jest pojęciem dosyć pojemnym, nie uwzględniającym genezy.

Pozytywny wpływ, jaki na funkcje poznawcze ma skorygowanie niedosłuchu, dwukrotnie przekracza skuteczność jakiegokolwiek obecnie dostępnego lekarstwa

Tak jak “gorączka” mówi o podwyższonej temperaturze organizmu, bez wnikania czy jest to gorączka spowodowana grypą czy zapaleniem wyrostka, tak demencja mówi o tym, że jest problem z procesami kognitywnymi (myślowymi, pamięciowymi).

Choroba Alzheimera jest więc – podkreślmy ponownie – najczęstszą lecz nie jedyną odmianą demencji.

Czynniki ryzyka

U zarania problemów demencyjnych leżą różne przyczyny. Mogą grać tu rolę czynniki związane z innymi chorobami (przykładowo miażdżyca) lub mechanicznymi urazami. Jednak nie ma stuprocentowego przełożenia, że wystąpienie takiej czy innej okoliczności, z pewnością zaskutkuje demencją. Możemy więc jedynie mówić o pewnych czynnikach ryzyka.

Przykładowo, sportowcy uprawiający mocno kontaktowe dyscypliny są narażeni na wiele drobnych wstrząsów w ciągu swojej kariery. Obliczono, iż statystycznie przekłada się to w późniejszym życiu na częstsze występowanie demencji. Nie oznacza to jednak, że u wszystkich tych sportowców demencja na pewno wystąpi. Znaczy to tyle, że znajdują się oni w grupie podwyższonego ryzyka – czyli w takiej w grupie ludzi, której udziałem jest lub są jakieś czynniki ryzyka.

Krótko mówiąc, określono pewną grupę okoliczności, które podnoszą ryzyko wystąpienia demencji. Na niektóre spośród tych nich mamy wpływ (np. palenie) a na inne nie (np. uwarunkowania genetyczne). Czynniki ryzyka wystąpienia demencji to m.in wspomniane palenie tytoniu, picie alkoholu, miażdżyca, nadciśnienie, podwyższony cholesterol czy cukrzyca. A dosyć niedawno do tej mało zaszczytnej listy dołączył…niedosłuch. (15, 20, 21, 22)

Niedosłuch podwyższa ryzyko wystąpienia demencji

Gruntowne studium badające wpływ niedosłuchu na ryzyko wystąpienia demencji zostało przeprowadzone przez zespół doktora Franka Lin z John Hopkins University w Maryland, USA. (21)

Badania doktora Lin biorą swój początek w analizie retrospektywnej wyników zgromadzonych w ramach programu BLSA (ang. Baltimore Longitudinal Study on Aging) czyli programu, w którym zbierane są różne dane dotyczące procesu starzenia.

W wyniku swojej analizy zespół dra Lin wytypował 639 osób, spośród których żadna nie wykazywała objawów demencji natomiast u 14 zdiagnozowano niedosłuch. Następnie wszystkie 639 osoby były badane (w odstępach rocznych lub dwuletnich) pod kątem wystąpienia u nich demencji.

Po kilkunastu latach okazało się że spośród wszystkich osób biorących udział w badaniu 58 zachorowało na demencję, z tym że odsetek tych osób w grupie “niedosłyszącej” był znacznie wyższy niż w grupie “słyszącej”

W porównaniu do osób z prawidłowych słuchem, niedosłyszący uczestnicy badania zapadali na demencję dwu-, trzy- a nawet pięciokrotnie częściej (w zależności od stopnia ubytku słuchu – im większy, tym większa występowalność demencji). Co więcej nawet po uwzględnieniu dodatkowych czynników ryzyka (jak np. cukrzyca czy nadciśnienie) wyniki badania nadal wskazują na niedosłuch jako wyraźny i odrębny czynnik ryzyka. (17)

W ostatnich latach kilka innych zespołów badawczych zaczęło zgłębiać to zagadnienie (m.in Prof. Hélène Amieva z Uniwersytetu Bordeaux we Francji (18) ) wyniki tych badań potwierdzają dotychczasowe ustalenia i dostarczają coraz nowych dowodów wskazujących na związek pomiędzy niedosłuchem a demencją.

W jaki sposób niedosłuch przyczynia się do “zainicjowania” demencji

W wyniku opisanych wyżej badań, powstały następujące hipotezy dotyczące tego w jaki sposób niedosłuch przyspiesza rozwój demencji.

Hipoteza 1- Obciążenie kognitywne.

Wg tej hipotezy, objawy demencji pojawiają się, ponieważ w wyniku niedosłuchu, mózg musi poświęcać więcej swoich mocy przerobowych na samo zrozumienie mowy. Taka realokacja zasobów neuronowych, po jakimś czasie, skutkuje deficytami w innych obszarach mózgu, np. tych odpowiedzialnych za pamięć.
Powoduje to szybsze wyczerpanie się rezerw kognitywnych mózgu, co z kolei objawia się wcześniejszym wystąpieniem objawów demencji.

Upraszczając: z powodu niedosłuchu mózg musiał przywołać swoje “rezerwy” na odcinek “rozumienie mowy”, w związku z czym odcinek “pamięć” nie otrzyma tych rezerw, gdy będą mu potrzebne, a co za tym idzie szybciej wywiesi białą flagę. (21)

Hipoteza 2 – Izolacja społeczna

W tej hipotezie niedosłuch nie występuje jako bezpośrednia, fizjologiczna przyczyna demencji, a tylko pośrednio, jako czynnik powodujący, iż dana osoba odsuwa się od społeczności i popada w alienację. Trudności w rozumieniu mowy powodują brak chęci do podtrzymywania kontaktów międzyludzkich. Z kolei taki spadek częstotliwości i intensywności interakcji z innymi, od dawna uznawany jest za czynnik ryzyka wystąpienia demencji. (20,21)

Hipoteza 3 – redukcja poziomu β-amyloidu i / lub szarej substancji mózgu

Ostatnia hipoteza jest już czysto biologiczna / fizjologiczna. Na początek kilka słów wprowadzenia w patofizjologię choroby Alzheimera.

Nauka nie znalazła póki co jednoznacznej odpowiedzi, co dokładnie odpowiada za rozwój tej choroby. Poczyniono natomiast obserwacje porównujące zdrowy mózg oraz mózg osoby chorej. W wyniku tych obserwacji zauważono, iż u osób chorych występują złogi β-amyloidu (jest to rodzaj białka). Póki co ta wiedza nie została przekuta na jakieś jednoznaczne ustalenia, bo u niektórych osób pomimo wystąpienia tych złogów choroba Alzheimera nie rozwija się (być może występują u nich jakieś dodatkowe czynniki i jest to przedmiotem dalszych badań) jednak występowanie tych złogów to bardzo poważny trop.

Wracając zatem do niedosłuchu, badania przeprowadzone na zwierzętach pokazują iż urozmaicenie otoczenia (którego analogią u ludzi może być życie obfite w bodźce słuchowe oraz w liczne kontakty społeczne) wpływa na obniżenie poziomu β-amyloidu, co z kolei być może spowalnia rozwój choroby Alzheimera (zaznaczam, to póki co tylko teoretyzowanie). Znajdowałoby to również swoje uzasadnienie w już wspomnianej wcześniej hipotezie o korzystnym wpływie interakcji społecznej na spowalnianie procesów chorobowych demencji.

Innym aspektem tej samej (jak się wydaje) hipotezy biologicznej jest obserwacja, iż u osób niedosłyszących zmniejsza się ilość szarej substancji w obszarze kory słuchowej. Jako że skutkiem choroby Alzheimera (niezależnie od tego co ją tak naprawdę wywołuje) jest właśnie spadek ilości szarej substancji, taka obserwacja może być przyczynkiem do wysnucia przypuszczenia, że niedosłuch ten proces potęguje, ponieważ sam w sobie również przyczynia się do zmniejszenie ilości tej substancji.


Kora słuchowa

 

 

Generalnie ta gałąź badań sugeruje, że osłabienie słuchu może uruchomić efekt domina w obszarze procesów neuronowych – zarówno tych odbiorczych jak i myślowych (kognitywnych), przyspieszając tym samym procesy demencyjne (20,21,22)

A zatem…

Jak widzimy, jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie “jak to się konkretnie dzieje, że niedosłuch przyspiesza rozwój demencji?” naukowcy nie dają nam póki co jednoznacznej odpowiedzi. Wciąż poruszamy się bardzo mocno w obszarze różnych hipotez. Niemniej jednak niech nam to nie przysłoni faktu, że związek pomiędzy niedosłuchem a ryzykiem demencji został zauważony i potwierdzony w wielu badaniach. Innymi słowy: jeszcze nie wiadomo jak TO się dokładnie dzieje ale wiadomo że TO jest.

To czy aparat słuchowy może ten proces wyhamować jest przedmiotem dalszych badań i wiele wskazuje na to że tak jest (16). Myślę, że przytoczone przeze mnie wyniki są na tyle spójne i logiczne, że nie można zamykać na nie oczu. Pokazują one jednoznacznie, że niedosłuch może mieć wpływ na przyspieszenie procesów demencyjnych.

Tak samo jak w przypadku deprywacji słuchowej, którą opisałem kilka paragrafów wcześniej, tak i w przypadku demencji, proponuję za punkt wyjścia przyjąć założenie, że ograniczenie bodźca do którego mózg jest przyzwyczajony, i to w dodatku bodźca kluczowego dla procesów myślowych, może zaburzyć pracę naszego mózgu i mieć dalekosiężne, trudne do przewidzenia konsekwencje.

Jeśli zatem miałbyś z tego fragmentu zapamiętać jedną rzecz, to zapamiętaj coś, co do mnie przemówiło najbardziej. Jest to zdanie, jakie wypowiedział Profesor psychiatrii Murali Doraiswamy (Duke University), który jest autorem książki “Plan działania w chorobie Alzheimera” (ang. The Alzheimer’s Action Plan).

Powiedział on tak (20):
„Pozytywny wpływ, jaki na funkcje poznawcze ma skorygowanie niedosłuchu, dwukrotnie przekracza skuteczność jakiegokolwiek obecnie dostępnego lekarstwa”

Skorygowanie niedosłuchu może np. oznaczać zastosowanie aparatu słuchowego, zatem naprawdę weźmy sobie te słowa do serca.

Depresja, stany lękowe, fobie, izolacja

Wszystko to, co napisałem powyżej w mniejszym lub większym stopniu dotyczy sfery fizjologicznej. Tzn. zarówno deprywację słuchową jak i demencję możemy traktować jako jednostki chorobowe dające się zmierzyć jakimiś testami lub aparaturą. Niedosłuch jednak potrafi również (a może przede wszystkim) wyrządzić ogromne szkody w naszej sferze psychicznej, emocjonalnej oraz tej, związanej z naszymi relacjami międzyludzkimi.

niedosłuch nie jest czymś „ukrytym” – wychodzi on na powierzchnię w postaci gorszych zarobków, niesatysfakcjonującej pracy oraz ogólnym pogorszeniem jakości życia.

Nasz organizm jest oczywiście pewną całością, w której sfera psychologiczna oddziaływuje na sferę fizyczną i odwrotnie. Ten wątek już się zresztą przewinął przy opisywaniu demencji. Jak pamiętacie jedną z hipotez jej szybszego wystąpienia była izolacja społeczna wywołana przez niedosłuch.

To, co piszę poniżej nie powinno być więc z jednej strony odebrane jako wprowadzenie podziału na fizyczne i psychiczne konsekwencje niedosłuchu, lecz z drugiej strony czujemy, że jest tu jednak pewna różnica.

Ponadto, podając poniższe konsekwencje niedosłuchu jako ostatnie, nie bagatelizuję w żadnym wypadku problemów takich jak depresja, ani też nie śmiem twierdzić, że nie jest ona chorobą (choć zapewne należałoby odróżnić depresję kliniczną od stanów depresyjnych). Po prostu intuicja podpowiada mi, że część czytelników (np Ci którzy czytają jedynie początek artykułu 🙂 ), zauważywszy, iż jako konsekwencję niedosłuchu wymieniam depresję, zareagowałaby “Depresja? HA! mi to nie grozi!” względnie: “Aha facet gada o depresji, czyli żaden konkret, dzisiaj wszystko niby powoduje depresję”.

Jak łatwo się domyślić taka konkluzja zaskutkowałaby zapewne natychmiastowym zamknięciem artykułu i nie dowiedzeniem się o deprywacji i demencji.

Jest to swoisty paradoks ponieważ konsekwencje, jakie wymieniam na końcu, mają bodaj największy wpływ na jakość naszego życia. Niedosłuch w swej podstępnej naturze działa powolutku, a skutki, o których zaraz powiem są często lekceważone. Wsączają się bowiem w nasze życie tak powoli i stopniowo, że nie zauważamy ich nawet wtedy, kiedy osiągnęły duże rozmiary i stały się faktem. Gdyby spadły na nas z dnia na dzień, siejąc spustoszenie w naszym nastroju lub w relacjach międzyludzkich, wtedy na pewno z determinacją szukalibyśmy rozwiązania. Jednak rozcieńczone przez upływający czas, pogrążają nas tak dyskretnie, że nawet nie wiemy kiedy, zostajemy na placu boju sami, smutni i rozgoryczeni…

…ale do rzeczy!

Badanie nt. Psychologicznych i społecznych konsekwencji nieleczonego ubytku słuchu

W roku 1999 przeprowadzono w USA ankietę mającą na celu sprawdzenie, w jaki sposób nieleczony niedosłuch wpływa na jakość życia. Sformułowanie “nieleczony” może być w polskim przekładzie nieco mylące. Angielske “untreated” (The Consequences of Untreated Hearing Loss) należałoby raczej wg mnie przetłumaczyć jako “niedosłuch z którym nic nie zrobiono” czyli np. nie zastosowano aparatu słuchowego.

Była to ankieta ogólnokrajowa przeprowadzona na dużej grupie. Wzięło w niej udział 2304 osób niedosłyszących oraz 2090 ich bliskich (małżonków, krewnych, przyjaciół). Osoby niedosłyszące zaznaczały, czy stosują aparat słuchowy czy nie.

Pytania dotyczyły, ogólnie mówiąc, kondycji psychicznej i społecznej osób niedosłyszących oraz szukały odpowiedzi na pytanie, czy aparaty słuchowe poprawiają jakość życia.

Wyniki nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Osoby stosujące aparaty, znacznie rzadziej zgłaszały problemy depresyjne czy lękowe oraz częściej brały udział w spotkaniach rodzinnych lub koleżeńskich.

W ankiecie pojawiły się również pytania skierowane do tych osób niedosłyszących które stosowały aparaty oraz do członków ich rodzin. Pytania te miały na celu ustalenie czy i w jakim stopniu zastosowanie aparatów słuchowych wpłynęło na poprawę i komfort ich życia.

Tutaj również wyniki są jednoznaczne. Ponad połowa z tych osób stwierdziła zauważalną poprawę w relacjach z innymi domownikami oraz poprawę w postrzeganiu samych siebie (lepszą samoocenę). Wiele spośród tych osób zauważyło również zwiększoną pewność siebie i niezależność oraz ogólnie bardziej optymistyczne spojrzenie na świat i życie.

Co ciekawe te korzystne zmiany jeszcze mocniej wybrzmiewają w odpowiedziach udzielanych przez ich bliskich. Znaczna większość z nich zauważyła, że zastosowanie aparatu słuchowego przez ich współmałżonka, przyniosło poprawę jego samooceny i postrzegania życia oraz polepszenie relacji domowych czy stosunków z dziećmi lub wnukami.(27)

Dokładne wyniki ankiety w języku angielskim są dostępne na stronie National Council of Aging – link

Niedosłuch a (gorsze) zarobki

Bardzo istotną obserwacją jest również to, iż osoby niedosłyszące mają statystycznie niższe zarobki niż osoby dobrze słyszące.

Jak wynika z raportu przeprowadzonego przez “Better Hearing Institute” w USA, rodziny w których co najmniej jedna z pracujących osób jest niedosłysząca i nie stosuje aparatu słuchowego, wykazywały średnio znacznie niższe dochody niż rodziny w których nie występuje ubytek słuchu.

Obliczono że (nie wnikając już w metodologię przeliczania, bo trzeba tutaj było ustalić jakiś przelicznik niedosłuchu przypadający na daną rodzinę) wzrost ubytku słuchu o 10% powoduje spadek zarobków o 1800 dolarów (w skali roku). Rodziny z największymi nidosłuchami w skali roku zarabiały zatem średnio o 12 000 dolarów mniej niż rodziny dobrze słyszące. (30)

W ramach tego raportu ustalono również że stosowanie aparatów słuchowych poprawia tę sytuację o 50%. Czyli zarobki w rodzinach niedosłyszących i stosujących aparaty nadal są niższe od zarobków rodzin dobrze słyszących ale jest to różnica o połowę mniejsza niż miało to miejsce w przypadku osób niedosłyszących nie korzystających z aparatów.

W swoich wnioskach autorzy raportu piszą, że dobre słyszenie jest niezbędne do skutecznej komunikacji w miejscu pracy. Większość sytuacji czy to w handlu czy w obsłudze wymaga prawidłowego zrozumienia mowy. Dobre słyszenie jest również konieczne w celu zapewnienia bezpieczeństwa.

Osoby niedosłyszące mogą zatem zarabiać mniej np. z powodu zatrudnienia poniżej swoich kwalifikacji, błędów popełnianych w pracy, lub pogorszenia swojej wydajności w wyniku (już wcześniej opisanych w tym artykule) problemów jakie niesie ze sobą niedosłuch czyli depresji, izolacji społecznej, osłabionych procesów myślowych i emocjonalnych.

Ponadto osoby niedosłyszące gremialnie zwlekają z zastosowaniem aparatu słuchowego, obawiając się iż będzie to postrzegane w pracy jako oznaka niedołęstwa czy starości. Odnotowany jest nawet bardzo znamienny przypadek prezesa dużej firmy, który w wyniku niedosłuchu stracił milionowy kontrakt (brak rozumienia mowy w negocjacjach biznesowych).

Innym aspektem tego zagadnienia jest ukrywanie ubytku słuchu w trakcie swojej młodości co ma istotny wpływ na edukację oraz skutkuje uzyskaniem gorszych kwalifikacji na resztę życia.

Niestety – jak zauważają autorzy raportu – niedosłuch nie jest czymś “ukrytym” – wychodzi on na powierzchnię w postaci gorszych zarobków, niesatysfakcjonującej pracy oraz ogólnym pogorszeniem jakości życia.

Raport w języku angielskim do przeczytania tutaj – link

Podsumowanie oraz praktyczne aspekty przytoczonych badań

Na koniec kilka uwag, co do samej konstrukcji niniejszego artykułu. Pomyślałem, że warto zwrócić uwagę na fakt iż (jeśli chodzi o badania) korzystam tu głównie ze źródeł amerykańskich. Nie wiem czy słusznie ale być może dla części czytelników, opieranie się na wynikach badań zza oceanu może sprawiać że przedstawiają one mniejszą wartość gdyż w mniemaniu tychże osób “są oderwane od naszej rzeczywistości” lub też na zasadzie “mają kupę forsy, nie wiedzą co z nią robić to sobie fundują te wszystkie badania”.

Może trochę na wyrost ale odniosę się do tego, ponieważ fakty są dokładnie odwrotne. Amerykanie robią te wszystkie badania ponieważ myślą bardzo perspektywicznie oraz po to żeby (jako naród)…oszczędzić pieniądze.

Przykładowo punktem wyjścia do badań nt. związku pomiędzy niedosłuchem a demencją było spostrzeżenie, że światowa populacja osób cierpiących na demencję podwaja się co każde 20 lat. Skutkiem tego będzie to, że w roku 2050 na całym świecie liczba osób cierpiących na demencję wyniesie 100 milionów. Wyprowadzono stąd praktyczny wniosek, że opóźnienie początków demencji o 1 rok zredukuje tę liczbę o 10%.

Proszę zobaczyć, jak to jest w pewnym sensie brutalnie konkretny cel. Oni nawet nie szukają sposobu na uniknięcie demencji. Nie, oni się zastanawiają jak ją choćby tylko trochę opóźnić, gdyż już samo to sprawi, że ogólna ilość osób na świecie cierpiących na demencję zmniejszy się o 10 % czyli w tym wypadku o 10 milionów.
I z tego punktu zadają sobie pytanie – czy niedosłuch wpływa na demencję a jeśli tak, to czy możemy tę wiedzę jakoś wykorzystać?

Drugi przykład to opisana ankieta związana z zarobkami osób niedosłyszących. Też na pierwszy rzut oka można by uznać, że to taka trochę sztuka dla sztuki: mieli jakieś pieniądze na badania, musieli jakoś je wydać to sobie urządzili ankietę. Nic bardziej mylnego (copyright. Radosław Kotarski 🙂 ). Z ankiety tej płynie bowiem bardzo konkretny finansowo wniosek – budżet państwa traci na mniejszych zarobkach swoich obywateli. Skoro ich zarobki są mniejsze to mniejsza jest też kwota od której płacą podatki. Konkretnie, budżet USA traci w ten sposób rocznie 18 miliardów dolarów.

Piszę to żeby w unaocznić polskiemu czytelnikowi, że amerykańskie badania są niezmiernie mocno zakorzenione w rzeczywistości. Zatem to, że nie mamy analogicznych badań w Polsce nie powinno sprawiać że lekceważymy wyniki amerykańskie.

Mamy takie same mózgi, tak samo żyjemy w społeczeństwie i tak samo chodzimy do pracy. Wniosek – fatalne skutki lekceważenia niedosłuchu zagrażają nam w identycznym stopniu. Nie bagatelizujmy tego!

BIBLIOGRAFIA:

1) UNTREATED HEARING LOSS AND AUDITORY DEPRIVATION; IS THERE A CONNECTION? – http://audioconsult.com/2014/01/untreated-hearing-loss-and-auditory-deprivation-is-there-a-connection/

2) “Wear your hearing aids or your brain will rust” – https://journals.lww.com/thehearingjournal/Fulltext/2004/01000/_Wear_your_hearing_aids_or_your_brain_will_rust_.11.aspx

3) Jak słyszy mózg? Tonotopowa organizacja kory słuchowej – http://slysze.ifps.org.pl/jak-slyszy-mozg-tonotopowa-organizacja-kory-sluchowej/

4) Some sense in sensory deprivation – http://www.sciencebrainwaves.com/some-sense-in-sensory-deprivation/

5) Hearing aids and the brain: What’s the connection? – https://journals.lww.com/thehearingjournal/fulltext/2006/08000/Hearing_aids_and_the_brain__What_s_the_connection_.3.aspx

6) Hearing Aids: The Brain Connection – https://www.asha.org/Articles/Hearing-Aids-The-Brain-Connection/

7) Late-Onset Auditory Deprivation – https://www.audiology.org/sites/default/files/journal/JAAA_04_05_01.pdf

8) Psychoakustyka w pigułce – http://www.staff.amu.edu.pl/~apraton/Psychoakustyka%20w%20pigulce.pdf

9) Can the use of amplification prevent the effects of auditory deprivation in adults with sensorineural hearing loss? – https://www.uwo.ca/fhs/lwm/teaching/EBP/2010_11/Cheung.pdf

10) Deprywacja słyszenia przy jednostronnym protezowaniu – http://ptnzs.org.pl/audiofonologia/AUDIOFONOLOGIA_TOM_XV_1999/art27.pdf

11) Centralne Zaburzenia Przetwarzania Słuchowego – https://kursy.operon.pl/Blogi/Profesor-Marta-Bogdanowicz/Centralne-Zaburzenia-Przetwarzania-Sluchowego

12) Auditory Deprivation, Brain Changes Secondary to Hearing Loss, and More: An Interview with Anu Sharma, PhD – http://www.hearingreview.com/2017/01/auditory-deprivation-brain-changes-secondary-hearing-loss-interview-anu-sharma-phd/

13) Onset of Auditory Deprivation – https://www.audiology.org/sites/default/files/journal/JAAA_10_10_02.pdf

14) Dementia: Symptoms, stages, and types – https://www.medicalnewstoday.com/articles/142214.php

15) These are the 9 risk factors for dementia that you probably didn’t know about – https://globalnews.ca/news/3609345/9-risk-factors-for-dementia-that-you-probably-didnt-know-about/

16) Hearing Loss Accelerates Brain Function Decline in Older Adults – https://www.hopkinsmedicine.org/news/media/releases/hearing_loss_accelerates_brain_function_decline_in_older_adults

17) Hearing Loss and Dementia Linked in Study – https://www.hopkinsmedicine.org/news/media/releases/hearing_loss_and_dementia_linked_in_study

18) Death, Depression, Disability, and Dementia Associated With Self-reported Hearing Problems: A 25-Year Study – https://academic.oup.com/biomedgerontology/advance-article-abstract/doi/10.1093/gerona/glx250/4783130?redirectedFrom=PDF

19) Study confirms the link between hearing loss and dementia in older adults https://www.alzheimers.org.uk/news/2018-05-02/study-confirms-link-between-hearing-loss-and-dementia-older-adults

20) Hearing Loss Linked to Dementia – https://www.aarp.org/health/brain-health/info-07-2013/hearing-loss-linked-to-dementia.html

21) Hearing Loss and Incident Dementia – https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3277836/#__ffn_sectitle

22) How does hearing loss affect the brain? – https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4811604/

23) Remember Me? A Guide to Alzheimer’s Disease and Hearing Loss – https://www.audiologyonline.com/articles/remember-me-guide-to-alzheimer-1008

24) Choroba Alzheimera – co dzieje się w mózgu chorego? – http://biotechnologia.pl/biotechnologia/choroba-alzheimera-co-dzieje-sie-w-mozgu-chorego,13091

25) Więcej o blaszkach – https://www.alz.org/brain_polish/11.asp

26) Are You Hearing This? – https://leader.pubs.asha.org/article.aspx?articleid=2300799

27) The Consequences of Untreated Hearing Loss in Older Adults – https://www.ncoa.org/resources/the-consequences-of-untreated-hearing-loss-in-older-adults/

28) Quantifying the Obvious: The Impact of Untreated Hearing Loss on Quality of Life, Knowles Electronics, Itasca, IL: May 1999.

29) Untreated Hearing Loss in Adults—A Growing National Epidemic – https://www.asha.org/Articles/Untreated-Hearing-Loss-in-Adults/

30) The Impact of Untreated Hearing Loss on Household Income – http://www.betterhearing.org/hearingpedia/bhi-archives/eguides/impact-untreated-hearing-loss-household-income

Źródła zdjęć / Images attribution

fot.2 – oryginał autorstwa / original image by By Aquegg [Public domain], from Wikimedia Commons – https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Spectrogram-19thC.png

fot.3 – oryginał autorstwa / original image by 10.1371_journal.pbio.0030137.g001-L.jpg: Chittka L, Brockmann (10.1371_journal.pbio.0030137.g001-L.jpg) [CC BY 2.5 (https://creativecommons.org/licenses/by/2.5) or CC BY 2.5 (https://creativecommons.org/licenses/by/2.5)], via Wikimedia Commons

fot.4 – oryginał autorstwa / original image by National Institutes of Health [Public domain], via Wikimedia Commons

7 komentarzy do “Czy ja w ogóle potrzebuję aparatu słuchowego?…czyli o fatalnych konsekwencjach zlekceważenia niedosłuchu”

  1. Jako żona osoby niedosłyszącej i od kilku cierpiącej na bardzo dolegliwe szumy uszne, podpisuję się obiema rękami – diagnozujmy się, używajmy aparatów słuchowych! Okazało się że szumy (piski) jakie mąż słyszy są spowodowane niedosłuchem wysokich tonów i nadmierną aktywnością neuronów słuchowych. Dodatkowo mąż miał ciągłe poczucie zagrożenia spowodowane zaburzeniami słuchu, powodujące epizody depresyjne, obniżoną efektywność w pracy i obniżoną samoocenę. Jego (nasz) komfort życia niesamowicie się poprawił po wizycie u audiologa i zastosowaniu cyfrowych aparatów słuchowych w obu uszach, już po kilku dniach. To działa prawie jak magia. Dolegliwości cofnęły się, a ja codziennie z niedowierzaniem obserwuję jak mąż odzyskuje radość życia i pewność siebie. Jest duże prawdopodobieństwo że szumy znikną po kilku miesiącach używania aparatów. Dla osób które obawiają się że aparat je postarzy – absolutnie NIKT nie zauważył że mąż je nosi, są maleńkie. Trzymam w domu butelkę wina dla osoby która pierwsza zauważy że mąż nosi aparaty… Dziękuję za świetny artykuł, wsparty bogatą i ciekawą bibliografią.

    Odpowiedz
    • @Róża Wiatrów | Witam serdecznie i bardzo dziękuję za pozostawienie tak obszernego (i zgodnego z przesłaniem artykułu) komentarza. Niezmiernie się cieszę, że zastosowanie aparatu słuchowego przyczyniło się do tak diametralnej poprawy życia Pani męża. Dziękuję również za potwierdzenie (apel), że nie ma się czego bać i że aparaty słuchowe są obecnie bardzo dyskretne. Taki odzew ze strony czytelników jest dla mnie wielką nagrodą i sprawia, że utwierdzam się w przekonaniu iż popularyzowanie wiedzy na ten temat ma sens, jest potrzebne i pożyteczne. W przygotowaniu mam bardzo rozbudowaną serię artykułów dotyczących aparatów słuchowych (a w brew pozorom wcale nie są to proste do wyjaśnienia). Zatem zapraszam do kolejnych odwiedzin!
      LW

      Odpowiedz
  2. Musze powiedziec, ze jest to bardzo ciekawie napisany artykul i doglebnie wyjasniajacy moje problemy ze sluchem. Zona sie zlosci, ze czasami nie slysze co mowi, a ja nie zdawalem sobie sprawy, ze to moze byc przyczyna niedosluchu.

    Odpowiedz
    • Witam Panie Olku, dziękuję za pozytywny komentarz. Myślę że powinien Pan poważnie potraktować te symptomy i wykonać badania – np. zacząć od audiometrii tonalnej i audiometrii mowy – oraz skonsultować się z lekarzem specjalistą.

      Odpowiedz
  3. Bardzo interesujący artykuł. Szczerze mowiac nie znalazlam jeszcze w sieci podobnego bloga. Tak Pan ciekawie pisze, o trudnym przeciez temacie, ze czyta sie to z przyjemnością i zaciekawieniem co bedzie dalej. Bardzo merytorycznie a z drugiej strony przystępnie dla osoby, ktora nie konicznie zna fachowe slownictwo. Raczej nie zostawiam komentarzy ale tu jakos nie moglam sie powstrzymac. Niech Pan kontynuuje, bo to bardzo pożyteczna inicjatywa! Powodzenia

    Odpowiedz

Dodaj komentarz